- Mówiłem, że pięknie wyglądasz, gdy
się rumienisz na mój widok. Ale to już chyba przesada nie? -odsunąłem się
trochę od niej i przeczesywałem palcami włosy - Bo z daleka wyglądasz jak
dojrzała wiśnia. Lubię wiśnie, ale w słońcu wyglądasz jak malina. Maliny też
lubię chociaż czerwone porzeczki są lepsze. Bosz, o czym ja gadam. Schodzę z
tematu. Nawiasem mówiąc pięknie wyglądasz jak jesteś czerwona.
- Uznam to za komplement - Lux położyła mi ręce na klatce piersiowej.
- Proszę - Przytuliłem ja z całej siły.
- D-dusze się - wystękała
- O przepraszam panią bardzo - rozluźniłem uściski. Teraz wyglądasz jak pomidor, lecz gdyby się przystawić to słońca to jak miałabyś twarz koloru marchewki. Bosz, znowu temat zmieniam...
<Lux?>
- Uznam to za komplement - Lux położyła mi ręce na klatce piersiowej.
- Proszę - Przytuliłem ja z całej siły.
- D-dusze się - wystękała
- O przepraszam panią bardzo - rozluźniłem uściski. Teraz wyglądasz jak pomidor, lecz gdyby się przystawić to słońca to jak miałabyś twarz koloru marchewki. Bosz, znowu temat zmieniam...
<Lux?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz