- Alesya Blackris, Alesya... - mruczałem pod nosem grzebiąc w szafce. Byłem niemal pewien, że gdzieś to słyszałem to nazwisko i nie miało to związku z Azją - Jesteś pewien, że ona jest w Japonii?
- Nie ma z nią kontaktu od siedmiu lat - powiedział, obserwując moje ruchy.
- Zastanawiam się gdzie mogłem słyszeć to nazwisko - mruknąłem do niego - Jestem za młody żeby narzekać na pamięć.
Nezaynhel wzruszył ramionami z krzywym uśmiechem na ustach. Alesya, Alesya... Tak!
- Niska, szaro-fioletowe oczy i ostry charakterek? - upewniłam się.
- Tak, dokładnie - powiedział unosząc lekko brwi - Znasz ją?
- Miałem okazję ją poznać, byłem wtedy w innym mieście. Chyba to była Azusa... - powiedziałem zamyślony - Jeśli chcesz to mogę się upewnić.
<Nezaynhel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz