wtorek, 11 lutego 2014

Od Angeliki "Złoty Anioł cz. III"


Za obrazem pojawił się ciemny tunel.
- Nowatorskie posunięcie -szepnęłam- żenada.
Ruszyłam w głąb tego "tajemniczego" tunelu. Echo było tak głośne ze moje serce biło niczym dzwon w tej czarnej, rurczej otchłani....
Nagle natrafiłam na coś mokrego.
- Woda?Tutaj? -zdziwiłam się- żarty jakieś?
Ale to żarty nie były. Pochyliłam kule trochę niżej i rzeczywiście to była woda. Puściłam ja trochę wyżej i co się okazało? Że to jezioro.
- Super -jęknęłam- jeszcze ze nowe buty zamoczę.
Ruszyłam moje skrzydła ale ledwo co się wzniosłam..walnęłam głowa o dach.
- Fajnie, ekstra po prostu -jęknęłam- więc muszę iść pieszo.
Rozejrzałam się wokoło. Dookoła a ni żywej duszy.
- Hop hop! -krzyknęłam -jest tu kto?
Zadrżałam gdy z głębin wyłonił się potwór:



- Witam jestem Loch Ness ale przyjaciele i ty możecie mi mówić Nessi -powiedział z szkockim akcentem
- Yhm..cześć -wystękałam.
- Czy szanowna pani chcę się napić herbaty? -Nessi ruszył płetwą z wody do góry i ku mojemu zdumieniu ujrzałam tace z herbatą i cukrem
- Ja właściwie...no...bardzo chętnie -wystękałam
- Proszę za mną -Nessi zapadł się pod wodę więc nie pozostawało mi nic innego niż płynąć za nim.
W krótkim czasie dotarliśmy do podwodnej jaskini.
- Proszę -Nessi podał mi filiżankę z herbatą
- Dziękuje -wzięłam i się napiłam.
Siedziałam tam z dobre pół godziny słuchając jak Nessi relacjonuje spotkanie z ludźmi w Szkocji.
- Mówię ci,wystarczy lekko wychylić grzbiet by ktoś krzyczał -śmiał się
Po pewnym czasie przerwałam mu.
- Dziekuje ci za herbatkę ale posłuchaj mam pewną sprawę i nie mogę...
- O ty tez szukasz Złotej Anielicy? -przerwał mi Nessi
- Skąd wiesz?!?
- Wszyscy tu przychodzą w tym celu - wyjaśnił- ale nikt nie zatrzymuje się by ze mną wypić herbatkę i pozostaje mi straszyć w tym kiepskim jeziorze Loch Ness -zapłakał.
Było mi tak go żal ze chciałam go uszczęśliwić.
- Ej,wiesz co? Może kiedyś mnie odwiedzisz w Zamku na Chmurach?
- Naprawdę? -zachlipał.
- Może będzie ciężko cię tam przewieść -uśmiechnęłam się cierpko - ale kiedy już tam będziesz poznasz moich przyjaciół.
- Dziękuje -pociągnął nosem więc dałam mu chusteczkę
-Mam pytanie...możesz mnie zabrać na drugi brzeg?
- Jasne -Nessi obrócił się- wskakuj!
Wskoczyłam a Nessi się zanurzył i po chwili byliśmy już przy brzegu.
- Dziękuje -zeskoczyłam z jego grzbietu i wylądowałam zgrabnie na ziemi.
- Proszę... o i jeszcze coś.. -podał mi kartkę po czym zanurzył się krzycząc: Do widzenia!
- Do widzenia! Miło było cie poznać -zawołałam i otworzyłam kartkę.
A ot co tam było:
"Motyl to dobroć-pierwszy znak. Za drugim znakiem rozciągnie się bitwa. Idź dalej drogą swą. Przeznaczenie zadecyduje co ta ci los"
- Miłe -powiedziałam -ale czas już ruszać w drogę.
Więc ruszyłam przed siebie zostawiając za sobą legendarnego potwora z Loch Ness.
CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz