środa, 22 stycznia 2014

Od Sitaela

Podrzucałem nóż patrząc jak pięknie błyszczy.
"Lśni jak diament" - pomyślałem
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Westchnąłem i znowu podrzuciłem nóż mówiąc:
- Nie mam mnie teraz w pokoju. Jestem gdzieś na ziemi albo wkurzam Yeiazel swoją obecnością, po usłyszeniu sygnału zostaw wiadomość, pip!
Żaden odgłos się nie odezwał. Tylko słyszałem ciężki wydech i oddalające się kroki.
Zadowolony z siebie przeciągnąłem się i spojrzałem przez okno. Los Angeles tak kusił.
- Pora na wycieczkę - mrugnąłem i zszedłem na ziemię pod postacią człowieka.




- Hmm.nieźle wyglądam - pochwaliłem sam siebie i udałem się spacerkiem.
- Cześć Jeff. Hej Christina, Siemka Brandon!-wołałem co chwile mimo że niedawno znalazłem się w tej okolicy znałem prawie każdego.
Na chwil zatrzymałem się w pubie, gdzie czekał mój stary kolega z dawnej szkoły - Ryu
Ryu był kiedyś upadłym aniołem, którego nie za bardzo lubiłem. Lecz pewnego dnia zeszedł na ziemię i spotkał tam dziewczynę - Lize. I oczywiście się zakochał. Z wzajemnością. Więc postanowił zrezygnować ze skrzydeł i wrócił na ziemię by być ze swoją ukochaną i razem od jakiego czasu mieszkają w Los Angeles, lecz mimo to nadal wie co się dzieje w naszej starej szkole



- Siema Ryu- uścisnąłem mu rękę - Jak tam?
Ryu z nerwowością przeciągnął czerwone włosy.
- No cóż dość sporo kiedy odszedłeś.
- No dawaj-pochyliłem się nad stołem - lubię świeże ploteczki
- Cały ty - westchnął - ale cóż ja na to poradzę? No więc Gill i Takahiro się pokłócili tak głośno że profesor Świstek ich wywalił. Angelika i Alice zostały wywalone z chóru, a Luka znów zdetonował bombę na pierwszym piętrze. Zgadnij jaki kolor
- Niebieski?
- Błąd. Różowy
Zaśmiałem się
- Doktorek Minoś się pewnie wkurzył
- A żebyś wiedział - Ryu się uśmiechnął - powyrywał mu połowę piór ze skrzydeł
- A to dobre - popiłem jeszcze raz kawę
I siedziałem tak aż do wieczora.

4 komentarze:

  1. Z góry przepraszam, jeśli nie poprawiłam jakiś błędów.
    Troszkę ich tu było, ale opowiadanie jest całkiem w stylu Sitaela - zabawne :D

    OdpowiedzUsuń
  2. "- Nie mam mnie teraz w pokoju. Jestem gdzieś na ziemi albo wkurzam Yeiazel swoją obecnością, po usłyszeniu sygnału zostaw wiadomość, pip!"
    Rozbiło mnie to xD Ej, czy ja nie powinnam czegoś napisać razem z Jeffem? W końcu to anioł z mojego Chóru.
    ~Yeiazel

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń