Opowiem wam pewną historie wywodzącą z mojego życia.
Na samym początku miałam być aniołem stróżem pewnego słynnego bogacza, ale jak tylko zaczęłam śpiewać moje pierwsze nuty, zamiast mnie, mianowano innego anioła, a ja wylądowałam w chórze archaniołów - najlepszych śpiewaków. Na początku czułam się źle, ale potem się przyzwyczaiłam. Na cześć swojego nazwiska dostałam przydomek Kana, bo Kana to najpiękniejszy wilk znany nam z historii o klątwie głosu, która kazała jej śpiewać, kiedy musiała opisać zarówno w myślach jak i na głos jej uczucia. Mimo, że jest to ironią, też tak miałam...
Tego pięknego dnia wybrałam się na przechadzkę z moim kochanym białym tygrysem - Mackiem. Po drodze zaczęłam śpiewać piosenkę, którą miałam zaśpiewać w chórze:
Na na na na
Na na na na
Na na na na na na na
Z oczu twych czytam, że powinieneś pójść
Bałam się tego dnia, serce krzyczy wróć!
Rozum wie lepiej, na tej planecie już
nie opłaca się kochać.
Koniec gry, mamy dość, wypadamy w aut,
Przecież tak toczy się los miliardów par,
Przecież tym dzisiaj oddycha ziemia
Chaos, pustka, strach!
Budzisz mnie pocałunkiem
Kończy się zły,
I kończy się zły
Sen o przyszłości...
Oczy otwieram smutne
Umiera świat,
Bo umiera świat
Na brak miłości...
Nasza łódź wpływa na coraz szybszy nurt
Coraz mniej mamy chwil by pogadać - spójrz.
Cały nasz dialog to gigabajty bzdur,
Szum, brak zasięgu.
Twój blask, mój gniew, twój strach, mój śpiew.
Dłoń w dłoń, przed siebie, wszystko czego chcę!
Budzisz mnie pocałunkiem
Kończy się zły,
I kończy się zły
Sen o przyszłości...
Oczy otwieram smutne
Umiera świat,
Bo umiera świat
Na brak miłości...
Cały ten świat, opada z sił, kiedy się kończy miłość.
Już tylko ty masz taką moc - obudź mnie proszę,
Ratuj Go!
Budzisz mnie pocałunkiem
Kończy się zły,
I kończy się zły
Sen o przyszłości...
Oczy otwieram smutne
Umiera świat,
Bo umiera świat
Na brak miłości...
Oczy otwieram smutne
Umiera świat...
Bo umiera świat...
Na brak miłości!
Na na na na
Na na na na
Na na na na na na
Na na na na
Na na na na
Na na na na na na
Akurat w pobliży była zła wiedźma, która próbowała ukraść mi głos. Udało mi się ją pokonać, ale udało jej się trafić we mnie zaklęciem, które powodowało że wszystkie uczucia i myśli musiałam śpiewać. Kiedy tylko to odkryłam uciekłam do szkoły. Próbowano mi pomóc. Już sama nie wiem ile eliksirów wypiłam, ile czarów odprawiłam, ile rytuałów wzięłam. Nic nie pomogło. Postanowiłam uciec. I tak trafiłam tutaj.j.
Mój komentarz: aha o.o interpunkcja i ortografia umarła śmiercią tragiczną. W anielskich chórach raczej nikt nie będzie śpiewał miłostkowych głupot. Przez skórę czuje też, że mamy do czynienia z klasyczną Mary Sue, no ale zobaczymy... ~Yeiazel Advachiel
OdpowiedzUsuńJa już nie miałam siły na poprawki ;__;
Usuń