czwartek, 23 stycznia 2014
Od Jeff'a "Moja historia"
Właściwie, to moja historia jest już powszechnie znana zarówno wśród Aniołów Niebiańskich, jak i tych Upadłych. Od zawsze byłem "ciekawym przypadkiem", a co za tym idzie, trafnym przedmiotem plotek. Ale prawdziwe szepty nastąpiły dopiero w momencie mojego strącenia. Powód i okoliczności tego, przerażały wszelkich zainteresowanych. Jestem przekonany, że gdyby nie bali się do mnie zbliżyć, zostałbym niechybnie pozbawiony skrzydeł.
Ale ocalały. Na szczęście.
Byłem sam. Dotychczasowo nie leżało to w mojej naturze, zawsze było przy mnie mnóstwo przyjaciół, których traktowałem jak rodzinę.
Ale to się zmieniło i ostatecznie nie widzę powodów, aby moja słodka i przyjazna osobowość miała kiedykolwiek powrócić. Pomimo nieprzychylnego o mnie zdania i opinii miejscowego postrachu nie znajdowałem innych minusów, a nie oszukujmy się, że nawet te nie robiły na mnie większego wrażenia. Po strąceniu postanowiłem zamieszkać w Piekle, myślałem, że tam się odnajdę.
Bynajmniej, nawet stamtąd zostałem szybko wyeksportowany z powodu licznych brutalnych morderstw. To takie zabawne! Same Demony i inne Upadłe bały się moich możliwości! Do tego władca obawiał się, iż kiedyś zechcę przejąć jego stanowisko.
Czułem się dumny z tego powodu. Na Ziemi okazało się być jeszcze ciekawiej... Nie kryłem się i bawiłem w seryjnego mordercę, w niedługim czasie wszyscy zaczynali drżeć na samo wspomnienie imienia "Jeff". Moją moc pozwalającą rodzić takie spustoszenie, ludzie nazwali vectorami. Wiedzieli już jak się nimi posługuję i czym są, a to tylko pogłębiało ich strach.
Wkrótce jednak, odkryłam tak dużo technik zabijania, że zaczynało mnie to już nudzić. Ludzkie cierpienie przestało być zabawne i postanowiłem poszukać czegoś nowego. I w ten sposób mniej więcej trafiłem na Zamek w Chmurach.
Przywódca, zwany tutaj "Andrew'em" oczywiście znał mnie już z opowieści i to chyba ze szczegółami, bo cały czas utrzymywał odległość dwóch metrów, gdzie nie sięgały vectory) dlatego nie sądziłem, że przyjmie mnie z taką łatwością. Postanowiłem nie pytać. Darowanemu koniowi nie patrzy się w żeby, jak to brzmi ludzkie powiedzonko.
Miejsce okazało się większe niż sobie wyobrażałem, co mnie znacznie ucieszyło. Lubiłem takie parcele. Spojrzałem na małą kartkę, którą podrzucił mi Przywódca. Widniał tam numer pokoju, który mi przydzielono. Był tak odległy, że kręciłem się dłuższy czas. Pod koniec byłem już nieco rozjuszony i ledwo powstrzymałem się od ataku na Andrew'a kiedy mijałem go na korytarzu. Spojrzał na mnie kątem oka, ale nic nie powiedział.
Ostatecznie trafiłem i byłem naprawdę zadowolony z wystroju. Podobały mi się ludzkie pokoje, a te były właśnie tak wyposażone. Uśmiechnąłem się blado.
Czas do wieczora poświęciłem na rozpakowanie rzeczy. Były to praktycznie same ciuchy, mojego dobytku nie można było nazwać bogatym...
usłyszałem burczenie i zrozumiałem, iż czas coś zjeść. Najlepiej na Ziemi. Do gustu, najbardziej przypadła mi japońska kuchnia, szczególnie owoce morza. Wyszedłem z pomieszczenia i wystarczyło kilkanaście kroków, a wylądowała przede mną jedna z tutejszych Anielic.
Do tego nie upadła.
Czy ona chce umrzeć?
Zabijałem już kobiety i dzieci. To dla mnie pryszcz...
- Jesteś tu nowy prawda? Jeff, tak? - uśmiechnęła się. Musiała być jedną z nielicznych nie znających mojej historii. Wcisnęła mi białe, papierowe pudełeczko. - Jestem Luxia. To Ciasteczka, pomyślałam, że to będzie dobry prezent na powitanie. - powiedziała radośnie. Łypnąłem na podarunek, a następnie spiorunowałem ją tak morderczym spojrzeniem, że pisnęła i upadła.
<Lux?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A O SIOSTRZE Z CHÓRU TO NIC NIE NAPISAŁ, TAK? ~Yez zbulwersowana
OdpowiedzUsuńNo ej, no ja się nie rozdwoję ;-;
Usuń~Jeff, tak bardzo rozchwytywany
Siostra (szczególnie taka jak ja xD) ZAWSZE ma pierwszeństwo, bo despotyzm. Na podryw będzie czas później XD ~Yeiazel
UsuńTo Lux chciała napisać ze mną opowiadanie więc to z podrywem to kieruj do niej ;3;
UsuńWszystko mi jedno, masz się ze mną przywitać ~ Yeiazel
UsuńOkok, przywitam się w następnym opowiadaniu ;w;
Usuń~Jeff
xDD "Braterskie rozmowy część 1"
OdpowiedzUsuńMożemy wszyscy zacząć współczuć Jeffowi xD ~Yeiazel
OdpowiedzUsuńOkej, zaczynam :D
OdpowiedzUsuńChciałam dodać, że Lux już napisała cd i do mnie wysłała, ale zrobiła to za późno - teraz mam tylko telefon. DO KOŃCA WEEKENDU WYSYŁAJCIE OPOWIADANIA DO Haszczak.
OdpowiedzUsuńJej już wysłałam, wtedy kiedy mi powiedziałaś, że cie nir ma już na kompie. (y)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAle Haszczak nie wstawia ;w; Przynajmniej na razie ;3;
Usuń~Jeff