Od Sitaela C.D Luxii
Zrobiłem dziwną minę.
-No co? -wskazałem na drzwi- jak masz jakieś wąty że ktoś rozwalił drzwi to z tym do Yez a nie do mnie...
Wstałem i mocno ją przytuliłem.
-A poza tym -mrugnąłem- chyba mogę spędzić parę chwil sam na sam z moją dziewczyną co nie? a jak Yez ma jakieś wąty to niech idzie z tym do spowiedzi....albo wrzucę jej ropuchy pod kołdrę. Gdzieś mam tutaj zapasik...
- Jesteś szalony wiesz? -Lux wydała się rozbawiona
- Może i tak -wzruszyłem ramionami- ale teraz jest ważne to ze tej jędzy już nie ma a ja mogę się cieszyć swobodnie twoim towarzystwem...- mówiłem przyciągając ją do siebie i całując.
<Lux? Jak nie chcesz to nie kończ>
Hahah xDD rozumiem przekaz " jeśli Yez ma jakieś wąty..." xDD
OdpowiedzUsuń~Yeiazel i Kaamel