poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Od Luxii - C.D Sitaela

Wstałam z zimnej posadzki, otrzepując się. Poruszyłam ramionami, na znak, że nie widziałam jej.
- Może zostawmy tą sprawę na razie. Nie mam zamiaru się nią przejmować, jak będzie miała po co to wróci, a wtedy się nią zajmiemy.
Anioł przytaknął gestem głowy. Złapał mnie za rękę, uniósł siebie w powietrze, kierując nas z powrotem do pokoju.
Schowałam księgę ponownie pod łóżko, gdzie prawdopodobnie było jej miejsce. Szybko wstałam, znajdując się twarzą w twarz z Sitaelem. Odwróciłam głowę, widząc jego zakłopotanie. Dotknęłam się w kujące jeszcze miejsce.
- Po tym eliksiru, kiedy powinien znikać ból? - powiedziałam, odsuwając się do tyłu
- Powinien zadziałać, w tym samym momencie gdy połknęłaś substancję. Mi już przeszło.
Spojrzałam w dół.
"A jeżeli ona trafiła mnie w serce? A ten eliksir zagoił tylko powierzchnie, zostawiając rany w środku serca, albo na odwrót?" - pomyślałam
Poczułam mocny uścisk i poruszające się dłonie Anioła po moich plecach. Ciągle czułam ponure kłucia w klatce. Co się dzieje?

<Sitael? Dokończysz? Sorry, że musiałeś tak długo czekać>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz