piątek, 14 marca 2014

Od Luxii

Godzina 15. Szwendam się po pokoju nucąc jakieś nieznane nuty. Ocieram palcami o ręce, co chwilę poprawiając spadające na moje oczy włosy. Jest zimno, końcówka jesieni staje się coraz zimniejsza. Moje skrzydła coraz gorzej wyglądają, a pióra wylatują swawolnie.
Chodzę z kąta w kąt rozmyślając nad planem, którego chcę osiągnąć.
Słyszę pukanie do drzwi na co odpowiadam uprzejmie:
- Proszę.
Siadam na skraju łóżka, podpierając się dłońmi. Do pokoju wchodzi kompletnie nie znana mi osoba. Natychmiast wstaje uwalniając ciemne skrzydła z uścisku. Postać przemieszcza się po pokoju, penetrując każdy zakątek.
- Czego tu chcesz. – Zmieniam nastawienie do nieznanej osoby
Postać nie odzywa się.
Podchodzę do niej i zatrzymuje jej ręce, przed dalszym przeszukiwaniem mojej szafki nocnej.
- Pytam jeszcze raz. Czego tu szukasz?
Kobieta odsłania kosmyki z bladego oblicza.
- Jestem Anais. Bogini wiecznej ciemności i miłości.
Zastanawiam się przez chwilę i mówię:
- Tak. No i co z tego?
Ona odwraca się do mnie tyłem podchodząc do okna.
- Razem z moją siostrą zeszłyśmy na ziemię, coś osiągnąć. Niestety nie możesz wiedzieć co.
Siadam na fotelu z lekkim zainteresowaniem.

*CDN*

Ps. Zmieniam, znaczy próbuję zmienić czas pisania na teraźniejszy i  nie wiem czy mi to wychodzi, może ktoś skomentować i napisać mi czy jest dobrze? A może coś poprawić?

2 komentarze:

  1. sitael: jest dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiedzmy nawet, że odpowiednio... ;)

    Szkoda tylko, że takie krótkie. Czekam na więcej.
    ~ Noath

    OdpowiedzUsuń