W jednej chwili usłyszałem krzyk, kobiecy krzyk. Przeraźliwy głos, zabębnił mi w uszach raz jeszcze, lecz potem było już ciche echo. Próbowałem wstać, nogi odmawiały mi posłuszeństwa, drgały. Delikatnie podparłem się skrzydłami, bo tylko one pozwalały mi na cokolwiek. Stanąłem i ruszyłem w stronę osobnego pokoju. Sylwetka przemieszczała się i trzasnęła drzwiami, sprawiając, że żarówka jeszcze bardziej sczerniała, dalej chciałem pozostać niezauważony. Kiedy dotarłem do przejścia, podparłem się i wyjrzałem zza framugę.
Moim oczom ukazał się nieprzyjemny widok. Luxia, leżała przy rogu, jej biała suknia była cała w plamach, wielkich plamach krwi. Co ona tu do cholery robiła. Kurwa... Anielica swoim zmarnowanym wzrokiem zauważyła mnie, widocznie mój widok bardzo ją ucieszył, zdziwiłem się, bardzo. Starałem się ogarnąć w takiej sytuacji i nie wybuchnąć śmiechem... Szybko znalazłem się obok niej, w znacznej odległości. Odważyłem dotknąć się jej dłoni, lecz przeraźliwe zimno bijące z jej ciała od razu mnie zniechęciło. Sina, patrzyła na swoją rękę, zapatrzona w jeden punkt przypominała zmarłego... Jej lazurowe oczy w tej chwili były szare, zaczerwienione. Usłyszałem ciężkie kroki zmierzające w naszym kierunku, chwyciłem Anielice pod kolana i ramiona i użyłem swojej mocy, niewidzialności. Razem z nią przybraliśmy kolor otoczenia. Postać weszła do pokoju z zakrwawionym nożem. Lux niespokojnie na mnie spojrzała, a następnie oparła głowę o mój obojczyk.
Nie wierzyłem w to co się dzieje, po akcji z nią i innymi, wątpiłem, że będzie chciała jeszcze na mnie popatrzeć, a tu proszę. Dziwne są te kobiety. Przetarłem kciukiem krew z jej policzka, a następnie przedostaliśmy się na drugi koniec pokoju. Mężczyzna przeklinał i krzyczał w niebo głosy. Uderzył pięścią w stół, niemal go łamiąc. Moja moc powoli się wyczerpywała, przez mózg przeszły niespokojne myśli.
C.D.N
Nie bardzo iwedziałam, gdzie to machnąć, więc dam w komentarzu: znikam do końca wakacji. Sorki :/
OdpowiedzUsuń~Yeiazel i Kaamel
Nawet na te co są nie odpiszesz?:( To kogóż mogę męczyć?
Usuń- Nez-
Nasz Ułan jeszcze nie gadał z Nezem :p
UsuńNo to trzeba by ich jakoś zetknąć:) Jeśli znajdziesz natchnienie, to napisaj coś ja z chęcią będę kotynuować
Usuń- Nez -
Przepraszam </3
Usuń~Y.K.
Sitael:na pewno nie na mnie. Będe zajęty wygrażaniem się we wszystkich językach świata.Mutt!
OdpowiedzUsuńTrudno, mam już plany co do Sitaela ^.^
Usuń//(W tym przypadku) Sirah
Sitael: mam się ciebie bać i zwiać na sam szczyt Statuy Wolności czy się cieszyć się i urządzić potańcówkę?
UsuńSię okaże xD
UsuńSitael: Zdrowaś Maryjo łaski pełna...
Usuń