wtorek, 10 czerwca 2014

Od Divalona CD Yeiazel


Spojrzałem na drzwi. Ostatnią rzeczą jaką chciałem to wyjść.
-Zostanę- powiedziałem- i tak nie mam nic do roboty -spojrzałem na arkusz który podpisałem a po kilku minutach zacząłem się lekko uśmiechać
- Co jest? -Yez podniosła głowę.
-Nie,nic -przekręciłem głową- błąd interpunkcyjny. Przecinek po "i".
Zanim się odezwała za oknem odezwał się głośny warkot sygnalizujący że moja lwica wpadła w jakieś kłopoty.
-Przepraszam na moment -podniosłem ręce i po chwili mnie nie było.
Po kilku minutach wylądowałem na zewnątrz.
-Wiesz co? -pokręciłem głową- zabiorę cię kiedyś do weterynarza.
Sara tylko zniknęła w krzakach.
Westchnąłem i pomyślałem że na szczęście może nikt tego nie zauważy po czym odwróciłem się i ruszyłem w strone zamku.
<Yez?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz